niedziela, 26 czerwca 2011

Lekki niepokój

Na stronie Obiegu pojawił się tekst Jakuba Banasiaka na temat prac Katarzyny Przezwańskiej. Artystka ciekawa, tekst ciekawy (dodajmy: bardzo pozytywny). Szkoda tylko, że nikt nie wspomniał, że jego autor jest szefem galerii, w której artystka ta wystawia swoje prace. Czy jest w zamieszczaniu takich tekstów bez odpowiedniej adnotacji coś zdrożnego? Nie wiem! Ale odczuwam lekki niepokój. Mam powód?

7 komentarzy:

Pawel pisze...

myślę, że nie masz ponieważ pojawił się w dziale prezentacje, gdzie od lat kuratorzy piszą o swoich wystawach ;)

Aneta Rostkowska pisze...

tak, wiem. a nie uważasz, że pod tekstem powinna być adnotacja o afiliacji JB?

Aneta Rostkowska pisze...

poza tym pisze on w tekście o wystawie, której kuratorem jest ktoś inny, nie on

Pawel pisze...

Nie twierdzę, że jest jej kuratorem. Chodzi mi o to, że jest to dział gdzie można prezentować sowje działania, projekty, artystów jakich się reprezentuje w swojej galerii. Najczęściej piszą tam kuratorzy o swoich wystawach, ale nie widzę powodu dla którego nie mieliby pisać właściciele galerii o swoich arystach. Mają przecież prawo do zabierania głosu w debacie publicznej prawda? trudno wymagać od nich żeby pisali negatywnie o swoich arsytach. Nadużyciem byłoby to gdyby tekst ukazał się jako recenzja. Osobną sprawą jest to, że Obieg ostatnio zlikwidował nazwy działów i może stąd zamieszanie.

Aneta Rostkowska pisze...

nie mam nic przeciwko takiej rubryce i takim tekstom. jedyne co budzi moje wątpliwości, to, jak napisałam powyżej, brak odpowiedniej adnotacji. no i nazwa rubryki również by się przydała.

Anonimowy pisze...

kiedy czytałam o przezwańskiej miałam to samo wrażenie choć z drugiej strony to nie nowa praktyka Obiegowców ;/

Aneta Rostkowska pisze...

można by uniknąć takich niejasności, gdyby redaktorzy pism o sztuce zamieszczali pod każdym tekstem krótką notkę o jego autorze