Na stronie Obiegu pojawił się
tekst Jakuba Banasiaka na temat prac Katarzyny Przezwańskiej. Artystka ciekawa, tekst ciekawy (dodajmy: bardzo pozytywny). Szkoda tylko, że nikt nie wspomniał, że jego autor jest szefem galerii, w której artystka ta wystawia swoje prace. Czy jest w zamieszczaniu takich tekstów bez odpowiedniej adnotacji coś zdrożnego? Nie wiem! Ale odczuwam lekki niepokój. Mam powód?
7 komentarzy:
myślę, że nie masz ponieważ pojawił się w dziale prezentacje, gdzie od lat kuratorzy piszą o swoich wystawach ;)
tak, wiem. a nie uważasz, że pod tekstem powinna być adnotacja o afiliacji JB?
poza tym pisze on w tekście o wystawie, której kuratorem jest ktoś inny, nie on
Nie twierdzę, że jest jej kuratorem. Chodzi mi o to, że jest to dział gdzie można prezentować sowje działania, projekty, artystów jakich się reprezentuje w swojej galerii. Najczęściej piszą tam kuratorzy o swoich wystawach, ale nie widzę powodu dla którego nie mieliby pisać właściciele galerii o swoich arystach. Mają przecież prawo do zabierania głosu w debacie publicznej prawda? trudno wymagać od nich żeby pisali negatywnie o swoich arsytach. Nadużyciem byłoby to gdyby tekst ukazał się jako recenzja. Osobną sprawą jest to, że Obieg ostatnio zlikwidował nazwy działów i może stąd zamieszanie.
nie mam nic przeciwko takiej rubryce i takim tekstom. jedyne co budzi moje wątpliwości, to, jak napisałam powyżej, brak odpowiedniej adnotacji. no i nazwa rubryki również by się przydała.
kiedy czytałam o przezwańskiej miałam to samo wrażenie choć z drugiej strony to nie nowa praktyka Obiegowców ;/
można by uniknąć takich niejasności, gdyby redaktorzy pism o sztuce zamieszczali pod każdym tekstem krótką notkę o jego autorze
Prześlij komentarz