niedziela, 12 czerwca 2011

Ekonomia Wykluczenia (Bunkier Sztuki, Kraków)

Krakowski Bunkier Sztuki podejmuje ostatnio temat wykluczenia, niepełnosprawności, ułomności fizycznej - były wystawy i panele dyskusyjne, dość ciekawe zresztą. Szkoda, że to zainteresowanie odzwierciedla się tylko w sferze werbalnej z pominięciem praktyki: na wystawie przygotowanej we współpracy z Miesiącem Fotografii jest sporo prac video i niestety ani jednego krzesła. Obejrzenie wszystkiego wymaga sporo wysiłku - ciężko mi wyobrazić sobie zwiedzanie Bunkra przez kogoś o niższym stopniu sprawności niż standardowy: osoby starsze, kobiety w ciąży.. . Nie dla nich sztuka współczesna... A wystarczyłoby kilka lekkich przenośnych krzeseł udostępnionych w widocznym miejscu.

2 komentarze:

Karolina Plinta pisze...

Czyli nie jestem sama w ponurej refleksji, że Bunkier nie dba o swoich gości... Alias to nic, pamiętasz Ukrytą Dekadę? Horror: zimno, masa filmów i żadnego krzesła, siedziałam na zimnej podłodze i UMIERAŁAM.

Aneta Rostkowska pisze...

oo tak, pamiętam, ja też ledwo dałam radę. tam były też za krótkie słuchawki i często nie dało się usiąść.
no ale na aliasie byłam z koleżanką, która akurat jest w ciąży - jej było naprawdę ciężko.
te krzesła to rzecz dość trywialna, aż trudno uwierzyć, że nikt o tym w Polsce nie myśli. domyślam się, że niekiedy kuratorzy uważają je za element zakłócający przestrzeń wystawy, naruszający aranżację. problem w tym, że wystawy w Bunkrze nie są jakoś specjalnie aranżowane, po prostu pokazuje się prace, więc kilka krzeseł żadnej 'wizualnej szkody' by nie wyrządziło...
pozdrawiam!