tag:blogger.com,1999:blog-3094492983096819228.post6001961075992507946..comments2023-06-15T07:19:06.139-07:00Comments on parergon: Abstrakcyjna krytyka?Aneta Rostkowskahttp://www.blogger.com/profile/16851793243458542944noreply@blogger.comBlogger7125tag:blogger.com,1999:blog-3094492983096819228.post-66611530178715873262009-03-11T06:52:00.000-07:002009-03-11T06:52:00.000-07:00a co Pani sądzi o wystawie Gryglewicz,lepsza od Ba...a co Pani sądzi o wystawie Gryglewicz,lepsza od Barana?Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-3094492983096819228.post-25505021604334958502009-03-11T03:27:00.000-07:002009-03-11T03:27:00.000-07:00hejhmm na blogu umieszczam teksty własnej produkcj...hej<BR/>hmm na blogu umieszczam teksty własnej produkcji. a dlaczego nie w komentarzu Kubo? :-)Aneta Rostkowskahttps://www.blogger.com/profile/16851793243458542944noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-3094492983096819228.post-60930625460565017032009-03-10T16:03:00.000-07:002009-03-10T16:03:00.000-07:00Cześć, A umieścisz moją recenzje jako osobny wpis?...Cześć, <BR/>A umieścisz moją recenzje jako osobny wpis? ;)<BR/><BR/>Pozdrawiam <BR/>inny KubaAnonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-3094492983096819228.post-15290613334459753842009-03-09T13:24:00.000-07:002009-03-09T13:24:00.000-07:00ad. 1 zmyliłes mnie pisząc: „powiedzieć w jej zakr...ad. 1 zmyliłes mnie pisząc: „powiedzieć w jej zakresie [abstrakcji] coś intrygującego”- <BR/>dlaczego powtarzanie tego samego określasz jako ‘powiedzenie czegoś intrygującego’? rozumiem, że intrygujące jest powiedzenie, że stara abstrakcja była OK? <BR/><BR/>ad. 2 „Otóż ja nie umiem "obiektywnie" (bezapelacyjnie) uzasadnić, dlaczego uważam ten obraz za taki, jak napisałem.”<BR/><BR/>Nikt nie wymaga od Ciebie bezapelacyjnego uzasadnienia, bez przesady. Uzasadnienie zawsze będzie oparte na jakiś założeniach. Tylko pan Bóg może dać bezapelacyjne uzasadnienie. ;-) <BR/>Niemniej nie oznacza to, że uzasadnienia w ogóle ma nie być. Ja rozumiem, że to może być trudne. Mnie też ten czarny obraz zaciekawił (byc może dałoby się coś z niego wyciągnąć nawiązując do tradycji minimalizmu, a także współczesnego postminimalizmu, patrz np. Johannes Esper czy jego mentor Meuser) Ale czy nie sądzisz, że wydanie opinii bez uzasadnienia nic nie daje czytelnikowi? To jakbyś zdawał sprawę ze swego życia emocjonalnego. Tylko dlaczego w Dzienniku, a nie w dzienniczku?"<BR/><BR/>ad. 3 „Czy czytelnik istotnie jest bezradny? Oczywiście nie - może zgodzić się lub nie.|<BR/>Czytelnik nie może tu zająć stanowiska, bo nie wie, co to jest efekciarstwo dla Ciebie i dlaczego akurat w tym przypadku ma zastosowanie.<BR/><BR/>„Chyba niepotrzebnie wymagasz od krytyki prasowej, by dysponowała naukowymi miarami”<BR/><BR/>Nie chodzi mi o miary naukowe, lecz o zrozumiałość dla przęcietnego czytelnika. Krytyka ma chyba jakiś wymiar edukacyjny?<BR/><BR/>„Ociężale? Co to ma oznaczać? Skąd wniosek o ociężałości?? Ja tam widzę raczej perfekcję powolnego, oszczędnego aktorstwa.”<BR/><BR/>Hmm, sąd o ociężałości można uzasadnić, np. powołując się na specyfikę danej postaci: aktor grał ociężale, co jest złe, bo tę postać należy grać z werwą, gdyż Szekspir tak ją napisał. Odwołujemy się wtedy do naszej ogólnej interpretacji dzieła Szekspira.<BR/><BR/>Ja też zdaję sobie sprawę z problemu niekończącego się uzasadniania, niemniej jednak, wydaje mi się, że trzeba jakieś choćby szczątkowe uzasadnienia dawać. Inaczej tekst sprowadza się do ochów i achów i właściwie trudno na jego temat dyskutować.<BR/><BR/>Pozdrawiam serdecznie :-)<BR/><BR/>ps Co sądzę o wystawie? hmm, nie dopatrzyłam się w niej tak wielu powtórzeń jak pan Jakub; obraz z plamą wydaje mi się zabawny, nie wiem dlaczego miałby być efekciarski (co to znaczy?); czarny obraz był najfajniejszy; Dlaczego? to chyba temat na osobnego posta; jak znajdę zbliżone prace Espera i Meusera dam znać. Tymczasem może czytelnicy bloga coś wymyślą? :-))Aneta Rostkowskahttps://www.blogger.com/profile/16851793243458542944noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-3094492983096819228.post-30049981557288921612009-03-08T20:17:00.000-07:002009-03-08T20:17:00.000-07:00Mam pytanie do p. Anety Rostkowskiej - co sadzisz ...Mam pytanie do p. Anety Rostkowskiej - co sadzisz na temat wystawy Barana??<BR/>Kuba B. (nie Banasiak:))Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-3094492983096819228.post-10291055062786340552009-03-08T11:28:00.000-07:002009-03-08T11:28:00.000-07:00cuż Kuba nabijasz się z akademicko-matematycznego ...cuż Kuba nabijasz się z akademicko-matematycznego podejścia do rzeczy Anety,pietyzmu etc etc wyłgać się zawsze można paraliteracki zadęciem,żądasz od krytyki z drugiej strony uważności ,sumienności i logicznego rozgryzania prac,startegii etc etc żadnej logiki tu nie ma<BR/><BR/>obrazy Barana to jedno Twój tekst to drugie,traktujmy go jako luźną impresję i więcej nie wymagajmy<BR/><BR/>Tommy Abts gra w jakikolwiek sposob z abstrakcją?! to chyba żart.aaa zapomniałem że lubisz salony.nagroda to tylko nagroda ,o niczym specjalnym w tym przypadku nie świadczy <BR/><BR/>natomiast uwaga nie dotyczaca wystawy ,o tradycji abstrakcji w Polskiej sztuce jak najbardziej trafna,temat bardziej zajmujący niż postpostsurealizmAnonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-3094492983096819228.post-44551971779475946842009-03-08T08:20:00.000-07:002009-03-08T08:20:00.000-07:00cześć,dzięki za uważną lekturę :)I już wszystko wy...cześć,<BR/>dzięki za uważną lekturę :)<BR/><BR/>I już wszystko wyjaśniam <BR/>(z zastrzeżeniem, że chodzi o krytykę prasową, a więc siłą rzeczy operującą skrótem, subiektywną, prawdopodobnie nie dość precyzyjną - przykładając miary akademickie, czy choćby miarę znaną mi z Twoich postów zamieszczanych tu i ówdzie... czyli miarę, wedle której pisanie o sztuce niewiele rożni się od matematycznego równania ;-)) <BR/><BR/>Dodam może jeszcze, że uważam Twoje zarzuty za - w gruncie rzeczy - zupełnie błahe i absolutnie nie dezawuujące mojego tekstu, no ale dla porządku - i znając Twoje wspomniane już umiłowanie pietyzmu - odpowiadam).<BR/><BR/>1. Przeciwnie - w obu stwierdzeniach idzie o to samo: "do bólu zwyczajna", czyli nie "grająca z abstrakcją", nie podważająca ją, nie tworząca "archiwum sztuki abstrakcyjnej" etc - tylko ot, malująca abstrakcyjne obrazy. Po-ponowoczesna. <BR/>Ale rozumiem, że może to zbyt duży skrót myślowy...<BR/><BR/>2. I tu właśnie objawia się nasz krańcowo inne podejście do krytyki. Otóż ja nie umiem "obiektywnie" (bezapelacyjnie) uzasadnić, dlaczego uważam ten obraz za taki, jak napisałem. Intuicja, porównanie z innymi pracami na tej wystawie, porównanie do innych artystów, także młodych, wrażenie... Po prostu patrząc na ten obraz tak zwerbalizowałem swoją jego ocenę. Być może powinienem dodawać przed każdym stwierdzeniem "moim zdaniem". ;-)<BR/><BR/>3. Czym się różni? Ale biorąc pod uwagę jaki wzorzec, no i jaką metodologię badań? ;-))<BR/>Znowu - dla mnie w tym konkretnie przypadku to czyste efekciarstwo, nawet jeśli przemyślane. I tyle. Czy czytelnik istotnie jest bezradny? Oczywiście nie - może zgodzić się lub nie. <BR/><BR/>Ale powtórzę jeszcze raz: chyba niepotrzebnie wymagasz od krytyki prasowej, by dysponowała naukowymi miarami. W ten sposób możesz "podważyć" każdy tekst - dot. spektaklu, filmu, wystawy. "Aktor grał ociężale, jego roli brakowało magnetyzmu, a wypowiadane przez niego słowa ginęły w próżni". <BR/><BR/>Ociężale? Co to ma oznaczać? Skąd wniosek o ociężałości?? Ja tam widzę raczej perfekcję powolnego, oszczędnego aktorstwa. A poza tym czytelnik nie dowiaduje się dlaczego - ociężale?". <BR/><BR/>Dzięki za tę krótką polemikę.<BR/><BR/>pozdrawiam serdecznie,<BR/>KubaKrytykant | Kuba Banasiakhttps://www.blogger.com/profile/09002639379391719318noreply@blogger.com